Jedlina-Zdrój – jedna z najpiękniej położonych stacji kolejowych
w Polsce przeżywa krótkotrwały renesans. Wznowiono w tym roku kursy
szynobusów na trasie Kłodzko – Wałbrzych, a w wakacje kursuje
przez Jedlinę para pośpiesznych pociągów ze Szczecina do Kłodzka.
Niestety, nie oznacza to, że stacyjka znowu
ożyje. Z dawnej świetności pozostało tu już bardzo
niewiele.
Jedlina przed wojną nazywała się Bad Charlottenbrunn
i była jednym z najznakomitszych uzdrowisk
okolic Wałbrzycha. Jak przystało na kurort,
istniała tu przeurocza stacja z trzema zadaszonymi
peronami, przejściem podziemnym i sześcioma torami.
Dwa z nich były torami głównymi, gdyż linia
Kłodzko – Wałbrzych miała niegdyś rangę dwutorowej
magistrali, jeden tor (najbliższy budynku)
służył jako początek linii do Świdnicy Kraszowice.
Odchodziły z niego m.in. pociągi do Wrocławia.
W latach świetności...
Po wojnie Bad Charlottenbrunn przemianowano
na krótko na Zdrojowiec, by ostatecznie nadać
miejscowości nazwę Jedlina-Zdrój.
W latach świetności kolei stacja
miała się całkiem nieźle.
Przyjeżdżali tu pociągami
kuracjusze,
sprzed dworca odbierały ich najpierw dorożki,
później taksówki i busy. Układ torowy rozbudowano,
stacja została wyposażona w semafory
świetlne. W 1990 roku zamknięto dla ruchu pasażerskiego
odnogę do Świdnicy. Torów jednak nie
rozebrano, przez pewien czas istniał projekt, by
uczynić z tej linii trasę turystyczną (z racji malowniczego
przebiegu i kilkunastu wiaduktów).
Niestety, plany spełzły na niczym.
Dziś po linii pozostały smętne resztki, a o żadnym
przejeździe pociągu nie może być mowy.
To już koniec?
Główna trasa Kłodzko – Wałbrzych także stopniowo
podupadała, aż w 2006 roku i tu zamarł
ruch pasażerski. Zlikwidowano semafory, w stacji
Jedlina pozostał tylko jeden czynny tor, którym
od czasu do czasu przetaczał się pociąg towarowy
z kruszywem z pobliskich kamieniołomów. Rozebrano
wiaty nad peronami, nie ma także śladu
po przejściach podziemnych. Wszystko wskazywało
na to, że to koniec.
Tymczasem w 2008 roku Koleje Dolnośląskie
wznowiły kursy szynobusów między Kłodzkiem
a Wałbrzychem. Tego lata jeździ tędy także trzywagonowy
pociąg pospieszny Intercity. Warto się
nim przejechać, bo szanse na jego utrzymanie
w kolejnym rozkładzie jazdy są nikłe...
Jacek
0 komentarze
Posts a comment