rozkład jazdy PKS PKP BUSY bilety lotnicze bilety autokarowe

piątek, 8 lutego 2013

Jak zrobić dobre zdjęcie kolejowe?

Zatrzymane w kadrze

Wśród miłośników fotografii kolejowej najbardziej popularnym tematem jest fotografowanie jadącego pociągu.
W jaki sposób „ustawić” na zdjęciu pędzący skład?


Wyobraźmy sobie, że stoimy w jakimś atrakcyjnym miejscu wzdłuż szlaku kolejowego. W oddali słychać nadjeżdżający z dużą prędkością pociąg. Za chwilę przemknie obok nas – chcielibyśmy uwiecznić to fascynujące zjawisko. Aby sfotografować ruch, musimy się wcześniej zastanowić, co chcemy na zdjęciu pokazać.

To, w jaki sposób zaplanujemy ujęcie, jakie ustawienia dobierzemy w aparacie, będzie miało bezpośredni wpływ na to, czy wykonane zdjęcie będzie dynamiczne i żywe, czy sfotografowany na szlaku pociąg tak naprawdę niczym nie będzie się różnił od tego stojącego na stacji.

Na fotografiach ruch możemy skutecznie uwiecznić na dwa sposoby: „zamrażając go w miejscu” lub uwypuklając przez zarejestrowanie poruszenia (o czym pisaliśmy w nr 27 Kuriera PKP).

Zamrożenie ruchu
 Jest to przedstawienie ruchomego motywu głównego w sposób wyraźny i ostry. Podstawą do zastosowania tej metody jest użycie krótkich czasów naświetlania. Powstaje od razu pytanie: jak krótkich? Decydujące znaczenie mają tu:
-prędkość, z jaką porusza się obiekt,
-kąt, pod którym zbliża się dany obiekt,
-zastosowana ogniskowa (zoom).

Idealnie dobrany czas naświetlania to taki, który zagwarantuje zatrzymanie obiektu w kadrze, ale jednocześnie pozwoli na zastosowanie odpowiednio dużej przysłony, aby głębia ostrości na zdjęciu była odpowiednia. Owszem, można zatrzymywać ruch maksymalnie krótkimi czasami naświetlania – w niektórych typach aparatów nawet do 1/4000 s. Ale cóż z tego, jeśli na zdjęciu wyraźne będzie tylko czoło pojazdu, reszta zaś będzie nieostra lub mdła przez zastosowanie małej wartości przysłony, co da w efekcie małą głębię.

Pamiętać również należy o doborze czułości ISO. Im wyższa czułość, tym ustawienia czasu i przysłony mogą być większe. Ale wyższe ISO to zawsze jednocześnie większe szumy na matrycy cyfrowej i ziarno na negatywie. Starajmy się więc dobierać parametry tak, aby w ustawieniach stosować najniższe ISO.

Trochę matematyki 
Na foto 1 mamy typowe zdjęcie wykonane wzdłuż szlaku. Obiekt główny, czyli pociąg jadący z prędkością 80 km/h jest ostry i wyraźny. Został sfotografowany aparatem analogowym z filmem 100 ISO, z zastosowaniem czasu 1/500 s i dużej przysłony f-8. Takim ustawieniom sprzyjała dobra pogoda. Jednak, gdy warunki oświetleniowe będą dużo gorsze lub pociąg będzie jechał szybciej, parametry podane powyżej nie dadzą sukcesu. Zdjęcie w pierwszym przypadku na pewno będzie ciemne, w drugim zaś, może być poruszone.

Aby dobrać czas naświetlania gwarantujący poprawne „zamrożenie” ruchomego obiektu i względnie dużą wartość przysłony dla uzyskania dużej głębi ostrości, należy przeprowadzić proste obliczenie. Wspomniana wcześniej prędkość 80 km/h, to inaczej (wykonujemy proste obliczenie, dzieląc przez „stałą” 0,036) 2222,2 cm/s. Otrzymany wynik dzielimy (w przypadku czasu naświetlania 1/500) przez 500, aby szybko dowiedzieć się, że w momencie wykonywania zdjęcia nasz pociąg przejedzie dystans 4,4 cm!

W jaki sposób najprościej przekonać się, czy wybrany czas naświetlania wystarczy do zamrożenia ruchu?

Dłuższa metoda, poprzez „próby i błędy” polegające na wykonaniu wielu niekoniecznie dobrych zdjęć, z czasem pozwoli dojść do wprawy na tyle, że ustawień w aparacie będziemy dokonywać „w ciemno”. Ale jest ona o tyle nieskuteczna, że w przypadku niepowodzeń wielu starannie zaplanowanych ujęć nie da się już powtórzyć.

Dużo szybciej i pewniej (to nie żart) będzie umiejscowić wspomniane 4,4 cm w planowanym miejscu uchwycenia czoła pociągu. Można np. narysować na główce szyny kredą grubą kreskę o takiej długości lub przyłożyć cokolwiek o zbliżonych wymiarach. Gdy po odejściu na miejsce, z którego chcemy fotografować będziemy owe 4,4 cm widzieć wyraźnie, będzie to oznaczało, że czas naświetlania może nie gwarantować zamrożenia ruchu.

Planując fotografowanie wzdłuż szlaku, na którym znamy prędkość pociągów, taki wzorzec przebytego dystansu dla jednego z czasów naświetlania (np. 1/500 s), możemy wykonać w domu. Dobrze sprawdza się pasek kartonu, który po zgięciu na kształt litery „U” położymy na główce szyny. Obserwując go z odpowiadającej nam odległości, łatwo ocenimy, czy czas naświetlania warto wydłużyć, czy należy go skrócić.

Kąt zbliżania 
Wróćmy jeszcze na moment do foto 1. Jak widać, przy prędkości 80 km/h nasze 4,4 cm, które pokonał pociąg w momencie wykonywania zdjęcia z czasem 1/500 s, były przez obiektyw niemal niewidoczne. Odległość pokonywana przez jadący pociąg będzie coraz bardziej odczuwalna, gdy będziemy zmieniać swoje ustawienie względem obiektu w ruchu – z równoległego na prostopadły.

Przy prostopadłym ustawieniu się względem obiektu (foto 2) pociąg poruszał się z prędkością 60 km/h. Przy czasie naświetlania 1/500 s pokonał dystans 3,3 cm, z tej odległości praktycznie niewidoczny. Ale już przy prędkości dwukrotnie większej było to prawie 7 cm, co na pewno spowodowałoby poruszenie obiektu. Dla „zamrożenia” konieczne byłoby zastosowanie czasu naświetlania przynajmniej 1/1000 s.

Ogniskowa 
Zoom ma duży wpływ na możliwości „zamrożenia” ruchu. Ustawiając się równolegle do zbliżającego się obiektu i stosując tzw. duży zoom, potrzebne do zamrożenia ruchu czasy naświetlania nie muszą być tak wyśrubowane. Optyczne skrócenie perspektywy powoduje, że obiekt ruchomy będzie bardzo powoli przybliżał się do obiektywu.

Na foto 3 czas 1/250 s w zupełności wystarczył do ostrego sfotografowania pociągu jadącego z prędkością 90 km/h. Natomiast przy bardziej prostopadłym ustawieniu, duży zoom wymusza stosowanie bardzo krótkich czasów naświetlania.

Na małych ogniskowych sytuacja jest odwrotna. Pociąg fotografowany równolegle (z perspektywy jak na foto 3), zbliżając się do fotografującego zacznie gwałtownie przyspieszać w kadrze, a fotografowany równolegle będzie się poruszał wolniej niż w rzeczywistości.

Ożywianie zamrożonych obrazów
Jest kilka sposobów, aby „zamrożony” ruch trochę zdynamizować. Oczywiście bezkonkurencyjny jest parowóz z pióropuszem dymu i pary, ale tych obiektów niestety jest już jak na lekarstwo. Najprostszym w fotografii kolejowej jest ukazanie pociągu na łuku w przechyłce (foto 4). Im większa przechyłka, tym większa prędkość możliwa do wyobrażenia przez oglądających.

Doskonale wyglądają zdjęcia pędzących lokomotyw elektrycznych w deszczu, kiedy to ślizgający się po sieci pantograf zbiera wodę, rozpylając za sobą mgłę. Efekt niemożliwy do wykonania w fotografii statycznej. Także zimą, gdy pędzący pociąg wzbija za sobą tumany śniegu (foto 5).

0 komentarze

Posts a comment

 
© 2011 Rozkład jazdy pociągów pkp i pks
Designed by Blog Thiết Kế
Back to top