Władze Rzeszowa wciąż szukają nowych rozwiązań w transporcie miejskim.
Najpierw rozważano kolej gondolową, teraz wybór padł na kolejkę szynową.
Jeszcze w 2008 roku wszystko wskazywało
na to, że w Rzeszowie już w 2010 roku pojawi
się kolejka gondolowa. Wagoniki podwieszone
na wysokości kilku metrów nad ziemią miały
mknąć ulicami miasta z prędkością do 50 km/h.
Dodatkowo, po zmroku kolejka miała być wykorzystywana
do przewozu towarów, np. śmieci do
zakładu oczyszczania miasta. W tym przypadku
skończyło się jednak na słomianym zapale.
Obecnie władzom miasta przypadł do gustu
pomysł kolejki szynowej. – Od dłuższego czasu poszukiwano
alternatywnych rozwiązań dotyczących
transportu miejskiego. Uważamy, że ta próba będzie
udana. Takie rozwiązania dobrze funkcjonują
w świecie. Jeden egzemplarz (kolejki – przyp. red.)
został już wysłany do montażu na Tajwanie – mówi
Zbigniew Rudnicki, główny specjalista do spraw
transportu w rzeszowskim magistracie.
Kolejką tego typu rzeszowscy urzędnicy
przejechali się podczas wizyty w Szwajcarii.
Wagoniki mają być zawieszone maksymalnie
sześć metrów nad ziemią, czyli na wysokości
drugiego piętra. Tor będzie podtrzymywany
przez słupy mocno osadzone w podłożu. Stacje
zostaną najprawdopodobniej zlokalizowane
na ziemi lub na platformach w powietrzu,
z których pasażerowie będą schodzić po stopniach
na chodnik. Kolejka będzie obsługiwana
zdalnie przez pracownika śledzącego trasę ze
specjalnego centrum.
Nie jest jeszcze sprecyzowane, po jakiej
trasie będzie się ona poruszać. – Trasę obmyślą
urbaniści i architekci, ale przypuszczamy,
że będzie to w śródmieściu, gdzie potoki pasażerów
są największe – przekonuje Rudnicki.
Szacowany koszt budowy jednego kilometra
ma wynieść około 10 milionów złotych. Władze
miasta część funduszy zamierzają pozyskać
z Unii Europejskiej.
0 komentarze
Posts a comment